Naprawdę fajny serial. Późniejsze odcinki są dużo bardziej poważne. Anna Kendrick wykreowała mega sympatyczną postać,z którą można się identyfikować. Czekam na drugi sezon.
Tematy faktycznie poważne, ale im dalej w las tym mniej poważnie potraktowane. Sama wizja, że z każdą nowo spotkaną osobą idzie się się tego samego wieczora do łózka mnie osobiście coraz bardziej odpychała. W ogóle wydawało, się jakby główna bohaterka nie wyciągała zbytnio wniosków z poprzednich wyborów, a raczej były one potraktowane większym zmęczeniem życiem. No i to co było ciekawe na początku, czyli forma umieszczenia bardzo wielu zdarzeń w 30 minutowej pigułce, okazało się w finale bardzo niesatysfakcjonujące, można powiedzieć że finał został przeniesiony do drugiego sezonu.
No tylko że tak nie będzie, bo zgodnie z formułą serialu kolejny sezon będzie miał zupełnie innego bohatera i wydarzenia, coś jak True Detective.
Ale fak właśnie jest w życiu, ludzie często latami nie wyciągają wniosków z poprzednich doświadczeń albo po prostu nie umieją przełamać schematu. Zakończenie mi się bardzo podobało, nie było romantycznej wyidealizowanej wizji miłości od pierwszego wejrzenia. Takie niedopowiedzenie jak w życiu, nigdy nie wiesz dokąd nowa znajomość Cię zaprowadzi.
Dla mnie ten serial był wspaniały. Lekki i życiowy. Oglądałam go z mega ciekawością co dalej. A ostatnim odcinkiem byłam wzruszona.
Dokładnie tak ;) serial życiowy, jak to serial - momentami skrótowy, podkolorowany lub przesadzony, ale ogółem problemy dość zwyczajne i nie oderwane od rzeczywistości, co mówię na plus.