Okej. Mamy gościa od Family Guy'a.
Wpada do biura i krzyczy. Mam zajebisty pomysł!!!!!!
Będzie Misiek i on ee, będzie klął, chlał, ćpał i ruchał?
-No, ale jak to ruchał?
-I to właśnie będzie najśmieszniejsze, on nie ma czym, ale będzie to robił!!11!
Dobra, na poważnie. Ja to widzę tak;
Jest pomysł na miśka a zresztą coś się wykombinuje. Weźmy jakąś aktorkę znaną. No to co? Co w filmach się robi się? Trochę akcji, jakiś taki romansik i wiadomo, nie ma tak łatwo, będzie źle, będą kłótnie, ale wyjdzie super pod koniec.
Jest miś i nadopychane wokół niego filmowej kliszy.