Jak w temacie. Interesuje mnie co się tak nie podobało.
Też się zastanawiam. Obraz osobowości artysty wcale nie laurkowy. Kontakt z córką patologiczny, nieudany finisz związku małżeńskiego. Strzemiński jakimś herosem w tym filmie z pewnością nie jest. Klimat filmu (już pisałem) podobny do Lewiatana, wszystko zmierza do tragicznego finału. Nie powiem, że oglądałem z przyjemnością, klimat mocno dołujący ale mimo to dla twórców szczere wyrazy uznania.
Takie jest moje zdanie, ale, jak widać jestem w zdecydowanej mniejszości.
Kolejny film o tym, że komunizm był największym złem na świecie. Czy ta mono tematyka w ostatnich produkcjach o tamtych czasach nie ma prawa się przejeść? Ja lubię akurat takie filmy, ale rozumiem ludzi którzy zobaczyli "kolejny taki film" i dali 2 gwiazdki...
Powodem niskich ocen jest Wajda - w obecnych czasach Wajda nie jest lubiany. Gamonie na Filmwebie nie oceniają filmu tylko osobę reżysera. Zupełnie jak w tym filmie. Analogia aż kłuje w oczy...
To prawda. Sam nie lubię Wajdy za jego ostanie przedśmiertne zajmowanie się polityką, ale film jest bardzo dobry. Facet był w formie jak go kręcił.
Oceniłam film na 5, a głównym powodem jest scenariusz i dialogi, które są kompletnie oderwane od rzeczywistości. Nikt tak przecież nie mówi, zwłaszcza dwunastoletnia dziewczyna, której kwestie brzmią jak zdania mistrza Yody, z czasownikiem na końcu.
Dzieci tak mówią. A wtedy kto wie jak mówiły. Mnie przekonała jako córka śmiertelnie chorej matki i ojca mającego ją w dupie. Myślę, że gadałbyś podobnie będąc w takich okolicznościach.
Wajdę cenię, nawet bardzo, na przekór nowej modzie nielubienia z powodu wieku, mądrości, pieniędzy, starości. itd. Ale też nie lubię stereotypów, a ten film jest nimi wypełniony w niedopuszczalnym dla Mistrza poziomie. Tak jak obecnie, w tematyce wyklętych
Nie znam historii Strzemińskiego ale ten film jest tylko inspirowany Jego życiem a nie dogłębną interpretacją.Tu Życiorys malarza jest tłem w obrazie antykomunistycznego dzieła.Jest nakreślony w konkretnym kierunku aby widz ujrzał tyranię i bezwzględność ówczesnego ustroju politycznego.To było zadaniem ''Powidoków'' aniżeli opowiadać w 100% jak najbardziej autentyczną biografię Władysława Strzemińskiego.Świetny Boguś Linda.