Nominacja do Oscara moim zadaniem w pełni mu się należała. Może się bali, że Di Caprio znowu przegra i to z dzieckiem:-). Chłopak zagrał kapitalnie. Wielki talent oby nie zmarnowany jak np. Haley Joel Osment. A co do filmu to rewelacja. Ps. Jeśli ktoś przeczyta opis ten film nie zrobi na nim już takiego wrażenia.
Powinien mieć tę nominację, ale Oscar dla DiCaprio i historia zatoczyłaby koło - teraz młody Tremblay przechodziłby tę samą ścieżkę co DiCaprio od czasu "Co gryzie Gilberta Grape'a". ;)