Film mnie nie zachwycił (choć mieszanie płaszczyzn czasowych było dobrym ciekawym zabiegiem), za to rola Penelope - tak! Uwierzyłam jej we wszystko; w każdą emocję i przeżycie. Mogłabym napisać "stara, dobra Cruz", ale nie, ta Penelope jest lepsza, dojrzalsza i jeszcze wiarygodniejsza, bardziej autentyczna. Jak dla mnie to jej najlepsza dotychczasowa kreacja.
Czy ja wiem, czy rola życia? Widziałam kilka filmów i co najmniej 2 kreacje były dla mnie równie dobre. Film natomiast nie do końca dla mnie wybitny.
Ale za zużycie 2-ch, dużych, rolek ręczników papierowych obniżam ocenę o jedno oczko - 5/10 !!!