Wszystko wskazuje że wysokie oczekiwania zostały spełnione. Polskie recenzje są naprawdę dobre.
hmmm będę musiał po seansie samemu ocenić . Choć bardziej niż na to to czekam na film z młodym hanem solo w roli głównej
[minor spoilers]
Przykład nawiązania - X-wing zanurzony w wodzie (ale nikt go nie wyciąga :p, to po prostu nawiązanie)
Przykład paraleli - bitwa na białej planecie na końcu filmu a nie na początku i nie śnieg a sól
W mojej opinii takie rzeczy fajnie plasują ten film na miejscu środkowego filmu SW jeśli ktoś czai o co mi chodzi :p
jeśli to prawda to film będzie według mnie gorszy niż TFA . Bardziej czekam na film z młodym hanie solo w roli głównej
Masz rację po obejrzeniu filmu stwierdzam że to najgorsza cześć GW,na prawdę brak już pomysłu na fabułę,na pewno na 9 cześć już nie pójdę,pozostaje chodzić na historię one trzymają jakiś poziom.
Może nie najgorsza, ale widać, że brakowało im pomysłów jak rozwiązać kilka wątków.
{Spojler}
- Motyw Snoke'a jest kpiną do kwadratu, raz ze nie ma powiedziane skąd się wziął, dwa jak porozumiał się z Benem Solo, trzy, że tak łatwo dał się wykiwać
- Krążownik rebeliantów ma tarcze, które powstrzymują ataki lasera krążownika imperium (first order sama nazwa jest do dupy), a 2 bombowce rozwalają mostek rebeliantom
- Leia w kosmosie
- Ciężko ufortyfikowana baza rebeliantów, która posiada 3 działa i jedne stalowe drzwi i kilka starych ślizgaczy
Plus Abrams się wysilił i wykorzystał motywy z IV, V i VI części
A co do IX części. To kolejny główny bohater z oryginalnej trylogii zginie by Abrams mógł kontynuować tradycję 7 i 8, Kylio Ren zginie z rąk Rey lub Hux'a, First Order zbuduje kolejną gwiazdę śmierci, którą Poe rozwali.
Ciezko ufortyfikowana baza? przeciez wyraznie bylo powiedziane ze to stara opuszczona baza do ktorej jada w nadziei wyslania distress signal do sojusznikow. Zgadzam sie ze watki niektore sa malo rozwiniete - syndrom wspolczesnego 2,5-godzinnego filmu, widac ze mial byc dluzszy i go cieli.
Moje predykcje na IX: Kylo przezyje bo teraz odwracamy oczekiwania, mialo byc wielkie "I am ur father" a dostalismy flop
mogli by uciąć znacznie bardziej, film byłby jednym z najlepszych, no ale nie jest, za dużo f*ck-upów logicznych, fabularnych, no każdego rodzaju.
Rozwinę, latająca leia(coś co w pewnym momencie wydawało mi się bardzo dobrą sceną, w jednej chwili dostała status najgorszej numer 1 całej serii), pier*ololo ray po całej inbie ze snokiem (ten wątek też zasługuje na pogardę, sam snoke jeszcze uszedł, zresztą pewnie sobie przeżył albo stworzył sobie klona tak jak palpatine z książki z której przywłaszczono i zaimplementowano spory kawałek 7 części, no inaczej tego nie pociągną), już nawet początkowa wstawka "humorystyczna" wywoływała uśmiech politowania i niesmak. Zrobienie z luka zgreda jak dla mnie spoko (choć nie dziwie się że ludziom nie pasuje), tylko szkoda że nie pociągnął fabuły za bardzo a dużo filmu było na tym skupione, scena z hologramem, okropieństwo, pani azjatka która pracowała jako podpokładowa nagle została przydzielona do kierowania złomem (co było jeszcze trudniejsze niż latanie x-wingiem), jakimś cudem przeżyła, ten wątek też był okropny. F*ck-upy logiczne, fabularne, każdego rodzaju można wymieniać i wymieniać,i gdyby je zamienić na coś porządnego film byłby prawdopodobnie najlepszy (no bo wiele wątków trzymało na prawdę poziom), już nawet jakby to usunęli i skrócili film o te 30 minut, byłoby na prawdę dobrze, jest badziewie.
O ile nie mam zamiaru szczególnie bronić tego filmu - komu się podobał, temu się podobał (a komu nie, temu nie), ale pamiętaj że oni podczas ucieczki przesunęli całe tarcze na tył i grzali na pełnej prędkości, więc tylne tarcze były potężniejsze niż zwykle (co w połączeniu z dużą odległością mogło mitygować siłę ognia turbolaserów okrętowych), a mostek był lżej osłonięty.
Inną sprawą jest to, że tarcze działają w Gwiezdnych Wojnach jak bańka wokół okrętu - myśliwce i bombowce, które dostaną się pod osłonę mogą bezkarnie strzelać do czego chcą. :) Dlatego torpedy są tak groźne w tym uniwersum - tarcze ich nie przechwytują, bo przelatują przez nie jak myśliwce.
Co do samej bazy - akurat tu nie widzę problemu. Ona była wyludniona, więc najważniejszy sprzęt został zabrany, tylko został złom pokroju tych ścigaczy i to, czego nie chciało im się odkręcać, czyli wieżyczki. Przecież Rebelia nie zapomniała o tej placówce, po prostu zostawiła ją pustą. A ciężko ufortyfikowana to ona była, skoro post-imperialni potrzebowali działa oblężniczego by przebić się przez wrota, a i wtedy to była tylko dziurka wielkości ciężarówki. :D
Snoke'a jeszcze mogą wyjaśnić. Jeśli choć część spekulacji jest prawdą, to może on być trochę jak Vitiate z czasów Starej Republiki i się odradzać. W końcu przez niego zobaczyliśmy trochę inną stronę Mocy, bardziej magiczną. Nie zdziwiłbym się gdyby miał w zanadrzu jakiś rytuał patrząc na to jak potężny był. Pamiętasz jak Vader potrafił zdalnie udusić Admirała Ozzela siedzącego gdzieś na mostku Executora? Snoke miotał Huxem po jego własnym mostku z innego układu. Do tego potrafił połączyć umysły Rey i Rena w Mocy nie wiedząc nawet gdzie ona jest. Snoke to czarnoksiężnik ciemnej strony Mocy, może to jeszcze jakoś rozwiążą. :)
Ale nie zmienia to faktu, że film miał dziury tu i ówdzie.
Twoje oceny są śmieszne i żałosne. Oceniając przebudzenie mocy na 1, a The Last jedi na 2. Jakie ty masz kryteria oceniania filmu. Bo w żadnym wypadku te filmy nie zasługują na taką ocenę. Szczególnie wsyawiając Lucy ocenę 8, a SW Last Jedi 2. Logiki w twoim rozumowaniu nie ma żadnej.
Logiki to Ty chyba nie masz bo pewnie rocznik 90 jestes i bajki Ci sie podobaja,szkoda komentarzy na głupie posty.
Nie jestem z rocznika 90', poza tym zacytuje innego użytkownika forum ( wojtanowsky), bo może jego wypowiedź jakoś przemówi do twojego wysokiego ego, z rocznika jakiego tam sobie chcesz : "Nie wiem dlaczego słuchasz jakiegoś średnio rozgarniętego człeka. Ktoś kto wystawia TLJ 1, nadaje się co najwyżej do rozmów z podobnymi sobie, a nie z kimś kto chce uczciwie i obiektywnie zrecenzować film. Mnie się podobał i chociaż rozumiem utyskiwania ludzi, to dla mnie większośćz nich to akurat zalety. Natomiast ocena 1, jest zarezerwowana dla filmów źle zagranych, źle wyreżyserowanych, źle zmontowanych, ze złym scenariuszem, złymi efektami specjalnymi, złą muzyką, złymi kostiumami etc etc... Generalnie 1, jako najgorsza ocena to ocena dla filmu złego pod każdym względem. Przykro mi, ale z pewnymi rzeczami dyskutować to już nie wypada i tak jest właśnie z kolegą powyżej. Subiektywnie film mógł się nie podobać i to oczywiście należy podkreślić ".
Nie przypominam sobie,żebyśmy byli na Ty,ja mam prawie 50 lat.Więc jak chcesz kogoś obrażać to zmień forum.
troche niepokoi to https://www.youtube.com/watch?v=09brY02P1rY i to https://www.youtube.com/watch?v=v1_ndEAIw0U
Spokojnie, jest sporo lepiej niz wynika to z tych recenzji. Aczkolwiek ten film to zadna rewelacja.
Właśnie wróciłem. Cóż...ostatni raz tak się czułem na Panu Kleksie w kosmosie. Ten film jest po prostu niedorzeczny. Nie chcę spojlerować ale...miałem nadzieję, ze trailer to był taki numer dla zmyły...ale nie był! Dobrze, że dorzucili odrobinę humoru bo byłaby już totalna lipa.
nie wiem na jakim filmie byłeś ale Oststni jedi jest najlepszym S od wielu wielu lat. Na pewno od pierwszej trylogii. Kapitalna robota, wartko, space oera na start a potem jazda wszystkich mozliwych wątków. Luck skupia uwage ale inni robią sie tez coraz bardziej pełnymi, sensownymi postaciami. Bardzo dobry film
Jak skisłem z komentarza powyżej.
Z oceną się jeszcze wstrzymam, chcę spojrzeć potem gołym okiem, ale poziom niedorzeczności względem reszty świata/kanonu SW z Force Awaknes tutaj został wyniesiony jeszcze wyżej.
I żeby nie było, w prequelach irytował mnie skrypt napisany dla Christiansena, w oryginalnej trylogii kretyńskie ewoki...ale to wciąż były Gwiezdne Wojny.
A to nie wiem co jest.
Myszka Miki w kosmosie.
okiemserca, dla mnie to chyba najlepszy film SW, który do tej pory powstał. Dużo fajnych wątków, np. z tymi ludźmi z kasyna. Ciekawie i nietypowo napisane postaci (chociaż po głębszej analizie VII w sumie nie zaskoczyło mnie ich rozwinięcie w ten sposób, ale było to bardzo satysfakcjonujące, że zobaczyłam to, co chciałam), genialny humor :D. Poza tym cały czas akcja, akcja, akcja i dla odmiany ci dobrzy nieźle dostali po pupie ;). W piątek kolejny seans, już nie mogę się doczekać.
W pełni się zgadzam,film był zarąbisty chociaż było parę wyraźnych błędów... W każdym razie na pewno lepszy od VII. Pozostaje pytanie:Czy od Łotra też? :)
W 2 recenzji autor uderza w samo sedno, z jednej strony film zalewa falą niedorzeczności i kiczu, z drugiej pojawiają się naprawdę dobre sceny. Za scenerię, efekty i dźwięki naciągnąłem ocenę do 7 bo to jednak bardzo dobra robota. Dla mnie mimo wszystko rozczarowanie, 7 część była tak niedorzeczna że teraz ciężko wziąć tą historię na poważnie. Za dużo pokazywania stworków zamiast rozwijać fabułę, sztywne dialogi szczególnie Rey. + za Kylo Rena bo w tym filmie pokazał się naprawdę z dobrej strony. No i ten numer z statkami i paliwem, Każdy kto chociaż trochę zna się na fizyce i zasadach próżni złapie się za głowę, takiego banału nie powinni popełnić.
smuci mnie to, dobra uciekam z neta bo zaraz jakiś dowcipniś mi zaspoileruje.Do kina idę dopiero za 10 dni
Zauważ, że cała saga GW kompletnie ignoruje podstawowe prawa fizyki w kosmosie. Nawet w Imperium Kontratakuje Han wychodzi z Sokoła w masce tlenowej a zaparkowali na asteroidzie w jaskini, która okazała się brzuchem jakiegoś stwora. Wiem, że pełno było takich dziwactw i musiałbym obejrzeć starą trylogie jeszcze raz, żeby wszystkie wyłapać także nie ma się co czepiać. To nie science, tylko fiction...
Tyle, że to z maską tlenową nie jest wcale takie "fiction", człowiek dałby radę przetrwać kilka minut w próżni nawet. Błahostek bym się nie czepiał, bo gdybym miał to bym powiedział że blastery i miecze świetlne nie mają prawa istnieć, natomiast to podstawa która mogła być zachowana bez szkody dla filmu. Ja od lat proszę w filmach o zachowanie chociaż tej odrobiny realizmu, bo jeżeli świat filmu jest wzorowany na naszym z elementami fantasy to wypada takie podstawy zachować, inaczej takie sceny wyglądają niepoważnie i wywołują raczej uśmiech politowania, a nie emocje.
Tutaj nie chodzi o prawa fizyki. Raczej jak wspomina Regusek o bzdury typu pościg w kosmosie. Nie mogłem uwierzyć jak objawiono na ekranie plan, że będą sobie lecieć bo mają mało paliwa. Albo jak Finn dusi tym slizgaczem na pełnym gazie a Rose nie dość że zawraca to jeszcze dogania go z flanki, juz nie wspomnę, że się nie stopił. Albo te kryształowe liski co to fajowsko znalazły wyjście z kopalni bez wyjscia. Albo to całe debilne (to właściwe słowo) bombardowanie z pierwszych minut - żałość!. O bitwie ala Hoth przez litość nie wspomnę.
Obejrzałem. Strata czasu i pieniędzy. Kajlo był tak brzydki, że zamykałem oczy, gdy się pojawiał. Tamten stary zgredzior trzymał go pewnie tylko po to, żeby leczyć swoje kompleksy. Ten film jest strasznie długi; tam gdzie miał być finał była dopiero połowa. W końcu przysnąłem, co rzadko mi się zdarza w kinie. Pamiętam jakieś małe stworki i że Chubaka je zjadał. A może to były małe Chinki? Nie ważne. Nie polecam. Za rok puszczą to na Polsacie. Nie marnujcie kasy.
odnośnie twego pytania ; Tak . I możliwe że byłby to przyzwoity film ,ja kopi nie lubię oglądać