Z reguły nie piszę takich opinii, ale wyszedłem z projekcji wzburzony poziomem nonsensu, kwintesencji złego gustu (jestem ciekaw, jak ubiera się Twórca), niezrozumienia człowieka i relacji międzyludzkich i niestety - niezrozumienia istoty kina jako takiego. Tak - to duże słowa, ale po kolei.
Patrząc na prowadzenie...